Geneve 8.11.2017
Drodzy Działacze, Drodzy Trenerzy, Drodzy Kibice !
Dzisiaj mija 4 lata od dnia, gdy zostałem zaproszony przez ECA (European Club Association) na międzynarodowe seminarium do Istanbul, którego tematem było „Szkolenie młodzieży, jako centralny problem futbolu”, oraz mojego wykładu zatytułowanego „Nowe perspektywy szkolenia zawodników – aspekty psychologiczne”.
Podczas tego spotkania zostałem partnerem najlepszych reprezentatów wielkich klubowych Akademii Piłkarskich, takich jak : Bodo Menze, Direktor Akademii FC Schalke 04 (GER) ; Jean-Yves Ogier, Direktor Akademii młodzieży Olympique Lyonnais (FRA) ; Stephane Roche, odpowiedzialny za szkolenie w Olympique Lyonnais (FRA) ; Jose Riga, były trener R. Standard de Liege (BEL) i szkoleniowiec w Realu Madryt ; Michel Bruyninckx, były Direktor techniczny Federacji Piłkarskiej Belgii, odpowiedzialny za szkolenie w Standard Liege (BEL), aktualnie zatrudniony w AC Milan (ITA).
Zanim jednak do tego doszło, kilka miesięcy wcześniej spotkałem się w Genewie z Arsen’em Wenger’em. Podczas kolacji poinformowałem go, że otrzymałem zaproszenie do Turcji, ale nie wiem czy się zgodzić, bo znajdę się w towarzystwie znakomitych trenerów, z wyselekcjonowanych i najlepszych klubowych Akademii Piłkarskich w Europie.
Powiedziałem, że mam wprawdzie własną innowacyjną „metodę DOM” szkolenia młodzieży, nad którą pracowałem 20 lat, ale w porównaniu z ich doświadczeniem jestem jak „myszka wśród słoni”.
Arsen stwierdził, iż największe odkrycia dotyczące rozwoju futbolu realizują wychowawcy pracujący z młodzieżą, ponieważ trenerzy wielkich zespołów nie mają czasu na poszukiwanie innowacji. Ten wniosek zmobilizował mnie tak bardzo, że już następnego dnia wziąłem się do pracy, w celu uporządkowania moich wiadomości oraz wieloletnich doświadczeń i przygotowanie merytorycznego, pisemnego opisu zasad szkolenia.
Ci z Was , którzy może czytali materiały na moim Blogu http://miroslawtlokinski.pl/ , lub sportowym Facebooku https://www.facebook.com/tloczek.do.piora.miroslaw.tlokinski z pewnością zauważyli, że od pieciu lat, w prawie każdym felietonie podchodzę bardzo krytycznie do polskiej problematyki szkolenia młodzieży ( a raczej jej braku).
Niektórzy czytelnicy (a może nawet wszyscy) mogą dojść do pewnego wniosku i zadać mi następujące pytanie : „Krytykować jest łatwo, bo to tylko słowa, ale co z przedstawieniem konkretnych rozwiązań ?”
I właśnie na to pytanie ( niestety tylko częściowo) odpowiem Wam dzisiaj, w 4 rocznicę tego wydarzenia. Będzie to słowo wstępne i początkowy fragment ( 2 strony) mojego wykładu z Istanbul, mającego tak naprawdę 12 stron. Chodzi o pierwszy rozdział – I.VOLONTE (WOLA) .
Życzę przyjemnej lektury !
Istanbul 8.11.2013
“SZKOLENIE MŁODZIEŻY, CENTRALNY PROBLEM DLA FUTBOLU”
Drogie studentki, Drodzy studenci, Drodzy Państwo !
Otrzymując zaproszenie, aby wystapić na Uniwersytecie Galatasaray w Istambul, pomyślałem : “ – co ja, „mały” wychowawca, profesor WF i trener będę tam robił w towarzystwie tak znakomitych przedstawicieli znanych klubów piłkarskich”.
Długo zastanawiałem się nad tym jaki temat przedstawić Wam, młodemu i zaszczytnemu gronu słuchaczy, oraz nad tym jaką metodę, formę i styl wybrać do jego omówienia – myśl filozoficzną, opis naukowy czy pokaz praktyczny ?
Postanowiłem, że przedstawię Wam moje przemyślenia w formie „świadectwa osobistego”, w stylu dla dzieci, młodzieży i dorosłych, oraz w sposób filozoficzny, mając nadzieję, że wpłynie to na przyszłe postępowanie każdego z Was, a zwłaszcza naszego sportowego spoleczeństwa i tym samym na otaczajacą nas rzeczywistość.
– A jesli chodzi o temat ?
Moi poprzednicy poruszyli przed chwilą wiele zagadnień dotyczących piłki nożnej, oraz ich wpływ na zawodników i wyniki sportowe. Odpowiedzieli na pytanie – jak powinien wyglądać utalentowany piłkarz tzn. musi się dobrze prezentować pod względem, technicznym, intelektualnym i atletycznym.
– Ale najpierw zapytam Was :
– Czy jest inny element ludzkiej osobowości ,bez której (według mnie) nie ma, ani doskonalenia taktycznego, ani technicznego, ani fizycznego ?
– Czy jest coś ważniejszego oprócz rozumu z jego neuronami, oraz ciała z jego siłą, techniką i wytrzymałością ?
– Czy istnieje coś o czym często myślimy, mówimy nieświadomie, o czym z pewnością mało wiemy, ale domyślamy się. Pomimo tego, że nie rozumiemy i nie widzimy, ale czujemy ?
– Czy istnieje coś co jest szczególnie ważne i bezpośrednio wpływa, nie tylko na nasz rozwój fizyczny i intelektualny, ale także determinuje nasze przyszłe osiągnięcia, wyniki, sukcesy sportowe, ale także pozasportowe w naszym życiu ?
A zwłaszcza coś czego nie wychowujemy, nie uczymy, nie trenujemy w sposób świadomy ze względu na to, że jest to ciągle mało ważne dla nas, bo niemożliwe do zbadania w sposób naukowy. Coś istniejące, ale niezmierzalne.
Na samym poczatku powinno być „słowo”. Ale w moim przypadku o jakim słowie chciałbym mówić ? O słowie, które jest „kluczem” do wszystkiego, a mianowicie „ Wola”. A w kontekście szerszym o jej „ wychowaniu, (wy)kształceniu i (wy)trenowaniu”.
Nie będę objawiał, co już zostało objawione , ale raczej przypomnę i zwrócę uwagę na to, o czym już inni mówili, pisali lub pokazywali. Ale, aby o czymś mówić, najlepiej jest, jeśli wynika to z własnych doświadczeń i przeżyć z nimi związanymi. Aby to wyjaśnić muszę wrócić do historii i mojego pierwszego świadectwa .
I.VOLONTE – WOLA
Omawiając pierwszy temat chciałbym Wam postawić pytanie, które podczas jak bedę mówił pozostanie „w zawieszeniu” :
– Gdzie znajduje się „źrodło” gry w piłkę, gdzie znajduje się “natura” tej gry i tym samym “światło życia” piłkarza ?
Historia nr. 1 Widzew – Charakter
Moim pierwszym świadectwem jest gra w latach 1976-83 w polskim zespole Widzew Łódź. Należałem do grupy zawodników, którzy w sezonie 1982/83 dochodząc do półfinału Pucharu Europy, osiągneli największy jak dotychczas sukces w historii polskiej klubowej piłki nożnej w rozgrywkach Pucharu Mistrzów, dzisiejszej Ligii Mistrzów. Było to „siedem lat tłustych” i będąc o krok od finału, znaleźliśmy się wśród czterech najlepszych drużyn kontynentu europejskiego !
Od tamtego czasu, to znaczy od ponad 30 lat do dnia dzisiejszego, jest to marzenie polskich drużyn klubowych i najprawdopodobniej długo jeszcze nim pozostanie. Zastanawiałem się wtedy : – co było „zródłem” naszego sukcesu ? Na pewno nie przewaga techniczna , intelektualna czy fizyczna , ale coś innego, coś ważniejszego.
– Ale co ?
Wtedy zwróciłem uwagę na slogan z którym kibice w Polsce identyfikowali i do dzisiaj identyfikują nasz zespół , określając nas jako zawodników z silną wolą, a zespół nazywając „drużyną z charakterem”.
Eureka pomyślałem i na koniec moich studiów na Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie chciałem podjąć próbe wyjaśnienia tego zjawiska poprzez pracę magisterską z zakresu psychologii, a zatytułowaną : „Wpływ aspektów psychologicznych na wyniki sportowe ”.
Nieszczęśliwie, a raczej szczęśliwie ( nie będę się żalił) nasz sukces w Pucharze Europy był powodem mojego transferu do RC Lens (Francja), uniemożliwiajac mi tym samym podjęcie próby rozwiązania tego tematu, ponieważ wymagało to osobistej kontroli, oraz wypełnienia wielu testów na podstawie obserwacji i dialogu z moimi kolegami z zespołu.
– A więc, co to jest Wola ?
Idąc drogą Arystotelesa, wola jest aktem, a dokładniej aktem dobrowolnym. Wolontariusz jest określony przez związek dwóch umiejętności. Pierwszą jest spontaniczność pożądania, to znaczy działać samemu i którego przeciwieństwo jest być ograniczonym. Druga zdolność to intencjonalność wiedzy, to znaczy działać świadomie, a jej przeciwieństwo działać z niewiedzy. Wola jest zatem przejawem wolontariusza w zjednoczeniu tych dwóch zdolności. Innymi słowy, wolę można zdefiniować tylko w tym podwójnym określeniu, które da dobrowolny akt.
Z jednej strony niektórzy zgodziliby się za stwierdzeniem, że wola jest pragnieniem. Z drugiej zaś strony, możemy powiedzieć, że wola to określić się w odniesieniu do działań i je zrealizować. Jest to rozważna i aktywna projekcja. To skonkretyzowanie celu, który sami postanowiliśmy osiągnąć. Można połączyć te dwa punkty widzenia za pomocą dobrze znanego zwrotu: „Chcę, więc mogę” .
– A więc czego chcę ?
Czynnikiem poruszającym wolę jest motywacja. Jeżeli dzisiaj spytamy się kogokolwiek (dziecka czy dorosłej osoby) o czym marzy, odpowiedź może brzmieć : „ chcę byc szczęśliwa,szczęśliwy”. To bardzo dobrze, bo jedynym dążeniem woli jest dążenie do szczęścia i w ten sposób staje się siedziba uczucia radości i szczęścia.
– Ale nie jest to jedyna odpowiedź na pytanie : – czego chcę ?
Inną najprawdopobniejszą odpowiedzią będzie : „ chcę być sławnym, mieć dużo sukcesów i pieniędzy”. I tutaj mamy problem, bo jest to pragnienia próżne, sztuczne. Ten „ kto kocha się w pieniądzach pieniądzem się nie nasyci” (Koh. 5:9), ponieważ ”bogactwo nie przynosi szczęścia” i dla wielu młodych ludzi „ skutki przesadnego dążenia do majątku są zgubne”.
– Co odczuwa młody człowiek, którego marzenie nie zostaje spełnione ?
Wtedy wola staje sie siedzibą uczucia smutku i cierpienia. Podsumowując, możemy powiedzieć, że mamy w sobie dwie przeciwne wole : dobro i zło. Pierwsza, przynosi nam szczęście, a druga – nieszczęście.
– A więc co to jest dobra wola ?
Aby odpowiedzieć na początkowe pytanie, które pozostało „w zawieszeniu”, mogę z głębokim przekonaniem powiedzieć, że to właśnie dobra wola jest źrodłem gry w piłkę nożną i istotą, wręcz naturą tej gry oraz tym samym światłem i życiem piłkarza!
– A Co z edukacją woli ? ….. Ciąg dalszy nastąpi
SŁOWO KOŃCOWE
Na tym zakończę przedstawianie mojego wykładu na temat „Szkolenia młodzieży”, a zatytułowanego „Nowe perspektywy szkolenia piłkarzy – aspekt psychologiczny”.
Pierwszy rozdział mego wykładu miał tytuł WOLA ( I. VOLONTE) , drugi PRAWDA ( II. VERITE) , trzeci ŻYCIE ( III. VIE) , czwarty ZWYCIĘSTWO ( IV. VICTOIRE). Rozdziały te są rozwinięciem opisanego powyżej przeze mnie zagadnienia i podejmowały takie tematy jak : „wychowanie woli”, „kształtowanie woli” oraz praktyczne rady dotyczące „trenigu woli”. Szczególnie form i sposobów jej kształtowania w zajęciach treningowych, poprzez odpowiednie ćwiczenia i gry.
Z wyrazami szacunku i sportowymi pozdrowieniami
Mirosław Tłokiński
PS.
Na zakończenie mogę tylko pochwalić się, że moja innowacyjna koncepcja Szkoleniem Dzieci i Młodzieży „Metodą DOM” spotkała się z ogromnym zainteresowaniem, oraz zakończyła się wielkimi brawami i gratulacjami zaproszonych na seminarium trenerów i organizatorów. Podczas pożegnalnej kolacji wielu trenerów zadawało mi nieskończoną ilośc pytać dotyczących mojej interwencji.
Okazało się, że ta „prezentacja” stała się moim największym życiowym sukcesem jako wykładowcy. Moja metoda nie jest oparta tylko na fundamentach opisowo- teoretycznych, ale (co najwążniejsze) posiada solidne pietra praktycznego testowania oraz wielokrotnego sprawdzenia jej w Szwajcarii i to zawsze z ogromną skutecznością.
Dlatego nie będąc zarozumiałym, ale świadomym jej wartości, mogę założyć się z każdym działaczem piłkarskim, że pracując minimum miesiąc czasu , jestem w stanie osiągnąć dzięki tej metodzie, z każdym zespołem znaczącą i widoczną dla oka poprawę poziomu gry. I to w jakimkolwiek przedziale wiekowym i na jakimkolwiek poziomie rozgrywek piłkarskich.
Taki postęp powinien następować obowiązkowo progresywnie i regularnie, oraz wykazywać się dużą stabilnością osiągniętych pozytywnych przemian, zarówno indywidualnych każdego piłkarza, jak i zespołowych. Mówię to nie tylko jako teoretyk, ale także praktyk, który wystawił swoją metodę na wielokrotne próby, w wielu klubach i w wielu przedziałach wiekowych. Od trampkarzy począwszy, poprzez juniorów, a na drużynach seniorów skończywszy ! Zawsze ze spektakularnymi sukcesami. I na pewno to było jednym z powodów zaproszenia mnie na międzynarodowe seminarium do Istambul w roku 2013
MT
Łódź,12.11.2017
Pozwoliłam sobie na skreślenie kilku zdań,odnoszących się do artykułu
Mirosława Tłokińskiego na temat Szkolenia Młodzieży w Świecie Futbolu.
To temat centralny,poruszany od lat.
Szkolenie,to przyszła kuźnia kadr z charakterem,Kibice i Fani piłki nożnej,marzą jeszcze o prawdziwym ‚ widzewskim charakterze „,który charakteryzował nasz Wielki Widzew.
Czy to jest możliwe do osiągnięcia ?
Myślę,że tak,ale trzeba się tą tematyką zająć jak najszybciej!
Nie ma czasu na uniki,odkładanie tematu – to jest niemal ostatni dzwonek do pracy z młodzieżą,która za parę może będzie na świeczniku i pomoże w przywróceniu miana Wielkiego Widzewa.
Mając takiego człowieka,z takim doświadczeniem,pracującego z młodzieżą,znającego temat niemal od podszewki,uznanego przez Najlepsze Kluby Akademii Piłkarskich w Europie – i nie korzystać z Jego wiedzy w naszym kraju ?!
To chyba jakieś nieporozumienie !…
Przecież telefon pana Tłokińskiego ,powinien być ” czerwony „od ilości składanych propozycji ! Na co czekamy ?…
Chcę powiedzieć,że z punktu widzenia dydaktyka,jest jeszcze jeden istotny warunek – niezbędny do osiągnięcia sukcesu.
Do tego typu przedsięwzięć, potrzebni są ludzie z powołaniem, kochający tę pracę,to nie mogą być ludzie przypadkowi. To ludzie – wychowawcy,pracujący z młodzieżą ,którzy obserwują swych wychowanków,poszukują różnych innowacji ,często je wdrażając.
Jak spełnimy te życzenia,to myślę,że sukces będzie widoczny.
Temat szkolenia młodzieży w futbolu – to temat morze.można pisać i rozwiązywać różne problemy, to są tematy podparte takimi naukami jak: psychologia, filozofia,anatomia, a przede wszystkim praktyczna umiejętność wdrażania ich w życie.
Im prędzej zajmiemy się szkoleniem naszych młodych piłkarzy, tym lepsze będą rezultaty w niedalekiej przyszłości.
Z Widzewskim Pozdrowieniem Janina Rajchert – Sobolewska
PS.
źródłem sukcesu jest – Charakter,siła woli talent.-
Mówi się – ” Chcieć to móc ” – ale także trzeba wiedzieć czy chcę, czy potrafię,czy umiem
umotywować swoje przedsięwzięcia ?
Czy wszystko w życiu spełnia się ? NIE .Życie nie składa się tylko z dwóch kolorów:białego i czarnego. Ileż jest odcieni szarości ?
Czy to oznacza,że nie można osiągnąć szczęścia ?,wytyczonego celu czy zadowolenia ?
Otóż, moim zdaniem ,to wszystko zależy od nas samych.
To my kierujemy swoją wolą,chęcią zdobywania celu ,pod jednym warunkiem – musimy mieć solidną bazę do wszelkich działań :
– bardzo dobrą kadrę, z doświadczeniem,dobrze wykształconą,inteligentną, umiejącą przekazać swą wiedzę w sposób komunikatywny młodym ludziom,stanowiącą pewien wzór do naśladowania
– obiekt,spełniający wymagania treningowe,,
-właściwą opiekę lekarską.
Mirek,BRAWO-BRAWO i raz jeszcze BRAWO. Nie rozumiem tylko jednego: Dlaczego nazwałeś siebie samego „Małą myszką-wśród wielkich (słoni) trenerów”.??? Wizja przedstawiona przez Ciebie,wizja szkolenia młodzieży rzecz jasna-zaszokowała mnie,poczułem się „INACZEJ MUŚNIĘTY FUTBOLEM”,inaczej otworzyły się moje oczy,inaczej słyszą me uszy.!!!!!!!!!!!!!!. Oczywiście w aspekcie pozytywnym,ale inaczej też interpretującym ZNACZENIE słowa: WOLA……. A czym (no właśnie)ONA,czyli WOLA JEST.???? Moim zdaniem,(patrzę na to z pułapu osoby niepełnosprawnej,KOCHAJĄCEJ futbol,ale nie mogącej w piłkę grać)jest to: ZALEŻNOŚĆ UPORU,KONSEKWENCJI,WYTRWAŁOŚCI,POŚWIĘCENIA-do otaczającego mnie środowiska{w którym jako dziecko wzrastam}+ (PO)konanie samego siebie….. a także WITALNOŚĆ,która rozwija się we mnie,która mną kreuje….. Przy czym,”pokonanie”-oznacza ; UDOWODNIENIE sobie samemu,iż mogę,potrafię. Kapitalnym przykładem na potwierdzenie mych słów, jest AMP-FUTBOL (piłkarze,grający o kulach bez jednej nogi,których tak pięknie wspiera Robert Lewandowski)ukazujący DOBITNIE znaczenie słowa :W O L A. Ale mnie BARDZO poruszyło to,w jaki sposób opisałeś „korelację”ludzkiego umysłu,ciała,psychiki-w stosunku do CZŁOWIEKA,INDYWIDUALNEJ JEDNOSTKI.!!!!!!!!!!!!!!!! Jak „wbudowana”jest metodologia treningu,w ludzki umysł,jakie procesy mentalne zachodzą w psychice tak młodego człowieka piłkarza.??? Co „decyduje” o powodzeniu,sukcesie,zauważeniu młodego (talentu)człowieka-w ŚWIECIE,gdzie czyha tyle pokus,gdzie tak łatwo jest się ZGUBIĆ IIII ZAGUBIĆ. ??? Moja osobista,własna OD{POWIEDŹ}: O TYM KIM JESTEM,KIM BĘDĘ,KIM PRAGNĘ BYĆ-decyduję (w bardzo dużej mierze- ja sam) lecz także moja: SAMOKONTROLA,ROZUM,INTELEKT-WIARA-W DOBRO,WIARA W BOGA….. Umiejętność odróżniania dobra od zła,to fundament pod przyszły sukces (nie tylko sportowy). Jako podsumowanie: Czy jest możliwe,aby to,co tak pięknie przedstawiłeś,opisałeś przenieść na nasze (PO)lskie,krajowe podwórko.??? Ja niestety,(przynajmniej na przestrzeni 10 najbliższych lat,opieram swą opinię o to,co WIDZĘ)jestem złej myśli,gdyż u nas za dużo jest „finansowych doradców”,a za mało osób CENIONYCH ZA MERYTORYCZNĄ WIEDZĘ i praktyczne umiejętności.Druga strona medalu to taka,iż obecnie młodzież „ucieka”w kierunku WIRTUALNEGO świata, (gry komputerowe i ogólnie komputery)zapominając,iż RUCH (ten prawdziwy),to zdrowie. Niestety przekłada się to,na brak „ŚWIEŻEJ KRWI” nie tylko w piłce nożnej,ale też w innych dyscyplinach zespołowych.